Sakrament pokuty w Kościele prawosławnym i katolickim – różnice i podobieństwa

 

 

            Cerkiew prawosławna, podobnie jak i Kościół katolicki przyjmuje siedem sakramentów, a wśród nich sakrament pokuty zwany pokajanije lub ispowiedanije. W prawosławiu nie ma Pierwszej Komunii Świętej, ale istnieje rodzaj Pierwszej Spowiedzi. Dzieci otrzymują Eucharystię już podczas chrztu wraz z sakramentem bierzmowania (myropomazannia). Gdy osiągną wiek wystarczającej dojrzałości, w którym potrafią rozróżnić pomiędzy dobrem a złem i zaczynają rozumieć, czym jest grzech, a więc w wieku około 6 lub 7 lat, choć w praktyce następuje to znacznie później, przystępują do pokajanija. Wtedy penitentowi zostają odpuszczone wszystkie grzechy popełnione po chrzcie św. Z tego też względu sakrament ten w teologii prawosławnej jest często nazywany „Drugim Chrztem”, „nowym narodzeniem” i „odnowieniem duszy”. W katechizmach rosyjskich jest on również nazywany „Chrztem łez”. „Teologia łez” miała szczególne znaczenie w nauce świętych Cerkwi Prawosławnej: św. Jana Klimaka, św. Izaaka Syryjczyka i św. Szymona Nowego Teologa. W pismach św. Jana Klimaka łzy stanowią odnowienie łaski chrztu. Pisał on: Źródło łez po chrzcie jest obfitsze niż sam chrzest, chociaż słowa te mogą brzmieć nieco zuchwale. Pierwszy chrzest otrzymaliśmy jako dzieci, ale wszyscy skaziliśmy go; poprzez łzy odtwarzamy czystość pierwszego chrztu[1].

            W ten sposób dla prawosławia sakrament pokuty i łzy żalu w nim wylewane stanowią przedłużenie działania wody chrzcielnej[2].

            Podobne, rozumienie sakramentu pokuty znajdujemy również w Obrzędzie Pokuty Kościoła rzymskokatolickiego, gdzie czytamy: Kościół bowiem ma „i wodę, i łzy: wodę chrztu i łzy pokuty”[3].

 

 

Spotkanie z Sędzią czy Lekarzem?

 

            Istotną różnicą w podejściu do sakramentu pokuty między katolicyzmem a prawosławiem jest to, że dla prawosławia od samego początku jego istnienia obca jest koncepcja sakramentu pokuty jako trybunału sądowniczego, która – choć obecnie już w znacznie mniejszym stopniu – jest obecna teologii pokuty Kościoła katolickiego[4].  Dla prawosławia sakrament ten ma przede wszystkim charakter leczniczy. Wierny w misterium spowiedzi powinien dostrzec Chrystusa, jako lekarza, uzdrawiającego to, co chore i odnawiającego życie. Jest to sakrament uzdrowienia.  Wyraźnie jest to uwypuklone w zachęcie, jaką kieruje duchowny do penitenta na początku obrzędu pokuty:

 

Dziecię, oto Chrystus niewidzialnie stoi tutaj i przyjmuje twoją spowiedź. Nie wstydź się i niczego nie obawiaj, i niczego przede mną nie ukrywaj, ale wyznaj mi bez wahania wszystko, co zrobiłeś, a w ten sposób otrzymasz przebaczenie od Pana naszego Jezusa Chrystusa. Oto Jego święta ikona przed nami, a ja jestem tylko świadkiem składającym Mu świadectwo o wszystkim, co masz mi do powiedzenia. Jeśli cokolwiek przede mną ukryjesz, będziesz miał jeszcze większy grzech. Uważaj zatem, abyś przyszedłszy do lecznicy, nie odszedł nie uleczony[5].

 

            W sakramencie tym nie chodzi więc tylko o samo rozgrzeszenie, wyrok ułaskawiający, ale o uleczenie głębokich ran. Grzech bowiem w nauczaniu Ojców Cerkwi jest raną, która obejmuje całego człowieka, jego istotę: ciało, duszę, zmysły i wszystkie jego siły[6]. Pokutnik zanim otrzyma przebaczenie musi uświadomić sobie swoją dogłębną grzeszność, zepsucie, którego nie sposób wyrazić słowami i dlatego prosi o uleczenie tej słabości. W pokajaniju grzesznik doznaje uzdrawiającej miłości Boga i Jego przebaczenia.

            Ten leczniczy charakter sakramentu pokuty w odniesieniu zarówno do relacji osobowych (grzesznik – Chrystus), jak i eklezjalnych (grzesznik – Kościół) zawsze był znacznie bardziej podkreślany przez Kościół prawosławny niż Kościół łaciński[7]. Jednak po Soborze Watykańskim II nastąpiło zbliżenie stanowisk w tej kwestii. W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy: Nasz Pan Jezus Chrystus, lekarz naszych dusz i ciał, który odpuścił grzechy paralitykowi i przywrócił mu zdrowie ciała (Por. Mk 2,1-12), chciał, by Kościół mocą Ducha Świętego kontynuował Jego dzieło uzdrawiania i zbawiania, które obejmuje także jego członki. Jest to celem dwóch sakramentów uzdrowienia: sakramentu pokuty i namaszczenia chorych (KKK 1421).  W dalszej części Katechizm wyjaśnia, że  sakrament pokuty (…) nie tylko leczy powracającego do komunii kościelnej, lecz także ożywia życie Kościoła, który cierpiał z powodu grzechów jednego ze swych członków (KKK 1469). 

 

 

Rola kapłana

 

            Obrzęd pokuty w Cerkwi prawosławnej nie jest ograniczony żadną przestrzenią, jaką w Kościele łacińskim stwarza konfesjonał, gdzie krata oddziela penitenta od kapłana. Zwykle  pokajanije odbywa się tuż przed ikonostasem. Penitent stoi przy pulpicie, na którym znajdują się krzyż, ikona Zbawiciela lub księga Ewangelii. Kapłan stoi tuż obok niego. W Kościele łacińskim kapłan siedzi, a penitent klęczy. Prawosławie unika tego typu układu, ponieważ mógłby on sugerować, że kapłan jest bardziej sędzią wydającym wyrok, niż świadkiem. Jeśli z jakichś przyczyn kapłan musi siedzieć, wtedy i penitent siada, zawsze robią to samo, są niejako na równym poziomie. Ten sposób sprawowania obrzędu ma za zadanie podkreślić, to że spowiedź nie jest kierowana do kapłana, lecz do Boga. Rola kapłana jest ograniczona do roli świadka. Wyraźnie jest to uwypuklone w przytoczonej już powyżej zachęcie: oto Chrystus niewidzialnie stoi tutaj i przyjmuje twoją spowiedź (…) a ja jestem tylko świadkiem.

            Podczas udzielania rozgrzeszenia spowiadający się pochyla głowę, ale nie przed kapłanem, jak to ma miejsce w Kościele łacińskim, ale przed ikoną Zbawiciela, który jako jedyny ma moc odpuszczania grzechów. Kapłan ma władzę „przekazywania”, ale sprawcą sakramentu jest sam Bóg[8]. Jeszcze bardziej jest to podkreślone w samej formule rozgrzeszenia, która wypowiada kapłan. W greckich księgach ta formuła ma charakter błagalny:

Wszystko, coś wyznał mej skromnej osobie i wszystko, czego nie mogłeś mi powiedzieć czy to przez nieświadomość, czy przez zapomnienie, niech Bóg ci wybaczy w tym świecie i w drugim... Wyzbądź się niepokoju; idź w pokoju.

           

            Istnieje również wersja słowiańska formuły rozgrzeszenia, która w prawosławnych księgach liturgicznych pojawiła się po raz pierwszy na Ukrainie i wprowadził ją pozostający pod łacińskimi wpływami Biskup Kijowski Piotr Mohyła[9], a w XVIII wieku została ona przyjęta przez Cerkiew w Rosji. Ta formuła posługuje się słowem „ja” i nie jest ona zgodna z duchem tradycyjnej sakramentalnej praktyki chrześcijańskiego Wschodu, bowiem nigdzie indziej w tekstach liturgicznych Kościoła prawosławnego kapłan nie wypowiada się w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Brzmi ona następująco:

 

Niech Pan nasz, Jezus Chrystus poprzez Swą szczodrą łaską i miłością do człowieka wybaczy ci, dziecię [tu kapłan wymienia imię penitenta] wszystkie twoje grzechy; ja zaś, niegodny kapłan, daną mi przez Niego władzą wybaczam i odpuszczam ci wszystkie twoje grzechy.

 

            Wartym podkreślenia jest fakt, że w prawosławiu nie ma jednej, określonej formuły, która byłaby wymagana do ważności spowiedzi. Jest ich kilka do wyboru, a nawet dopuszcza się formuły improwizowane przez duchownego.

W Kościele rzymskokatolickim rola kapłana, jako szafarza sakramentu pokuty jest jednoznaczna. Tak jak przy ołtarzu, gdzie sprawuje Eucharystię – czytamy w Adhortacji Apostolskiej Reconciliatio et paenitentia Jana Pawła II – jak równocześnie w każdym z Sakramentów, kapłan, szafarz Pokuty, działa «in persona Christi». Chrystus, który przez osobę spowiednika jest uobecniany równocześnie za jego pośrednictwem dokonuje tajemnicy odpuszczenia grzechów, jest tym, który okazuje się bratem człowieka, miłosiernym, wiernym równocześnie współczującym arcykapłanem, pasterzem gotowym szukać zbłąkanej owcy, lekarzem, który leczy i pociesza, jedynym nauczycielem, który jest prawdomówny i naucza drogi Bożej, „sędzią żywych i umarłych”, który sądzi prawdziwie, a nie według pozorów (RP 29).

            Kapłan występuje równocześnie w charakterze sędziego i lekarza jest jednocześnie szafarzem boskiej sprawiedliwości i miłosierdzia, ażeby przyczyniać się do czci Bożej i zbawienia dusz (KPK Kan. 978 § 1). Nie jest on jak to ma miejsce w prawosławiu jedynie świadkiem. To przed nim penitent się spowiada, a nie tylko w jego obecności, to przed kapłanem, który działa w osobie Chrystusa-Głowy i w imieniu Kościoła[10] grzesznik wyznaje swoje winy i od niego, mocą posiadanej przez niego władzy otrzymuje rozgrzeszenie. Wyraźnie to podkreśla formuła rozgrzeszenia:

 

Bóg, Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła. I ja odpuszczam tobie grzechy w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego (KKK 1449).

 

            W prawosławnym obrzędzie pokuty rola kapłana jest dwojaka, chociaż w chwili udzielana rozgrzeszenia, nakrywając głowę penitenta stułą (epitrachil), na której kładzie swoją dłoń, duchowny w pewnym stopniu staje na miejscu Boga, jednak we wcześniejszej części obrzędu sam jest współpokutnikiem[11]. Rola kapłana jako świadka i współpokutnika jest szczególnie akcentowana w całej zewnętrznej oprawie tego obrzędu i stanowi to istotną różnicę w stosunku do obrzędu pokuty sprawowanego przez Kościół łaciński.

 

 

Pojęcie grzechu

 

            Zasadniczo rozumienie pojęcia grzechu w Cerkwi prawosławnej nie odbiega znacząco od rozumienia go w Kościele łacińskim. Podręczniki przygotowujące do sakramentu pokuty wyjaśniają, że grzech, to naruszenie chrześcijańskiego prawa moralnego i nieposłuszeństwo wierzącego Bożemu Słowu. Teolodzy prawosławni nazywają grzech „wielką raną – duchową śmiercią”, która powoduje utratę Bożego upodobania[12].

            Istotną różnicą jest to, że w prawosławiu nie ma wyraźnego rozróżnienia na grzech śmiertelny i powszedni. Pozostawia się to miłosierdziu Bożemu, a sama spowiedź ma charakter bardziej ogólny niż w Kościele łacińskim[13].

            Swoje grzechy pokutnik dzieli na trzy grupy: zgrzeszyłem przeciw Bogu, zgrzeszyłem przeciw bliźniemu i zgrzeszyłem przeciw samemu sobie. Po wyznaniu grzechów z danej grupy spowiadający się mówi: Żałuję, przebacz mi prawy ojcze (Каюс, прости мене, чесний отче). W modlitewnikach prawosławnych można znaleźć tzw. pereliki grihiw  lub ponowienia czyli rachunki sumienia, które tak samo jak w Kościele katolickim służą pomocą w przygotowaniu się do spowiedzi.

 

 

Jak często trzeba się spowiadać?

 

W Kościele katolickim w tej kwestii obowiązuje postanowienie Soboru Lateraneńskiego IV, który w 1215 roku nałożył na wiernych obowiązek spowiedzi przynajmniej raz w roku (por. BF 435). Prawo to znalazło także swoje potwierdzenie w Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1983 r., gdzie w Kan. 989 czytamy: Każdy wierny, po osiągnięciu wieku rozeznania, obowiązany jest przynajmniej raz w roku wyznać wiernie wszystkie swoje grzechy ciężkie, oraz w nowym sformułowaniu Pięciu Przykazań Kościelnych: Każdy wierny jest zobowiązany przynajmniej raz w roku spowiadać się ze swych grzechów (KKK 2042).

Kościół prawosławny nie posiada żadnej ścisłej reguły stanowiącej o tym jak często należy przystępować do sakramentu pokuty. Cerkiew zachęca swoich wiernych, aby spowiadali się możliwie często, jednak w praktyce przyjął się zwyczaj spowiedzi raz w roku w okresie Wielkiego Postu. Jest to po części zrozumiałe, ponieważ wierny mający przystąpić do sakramentu pokuty powinien się do niego przygotować nie tylko od strony duchowej, ale także zewnętrznej przez post ścisły (ilościowy i jakościowy z wykluczeniem, nie tylko mięsa, ale nawet ryb i nabiału), który może trwać nawet siedem dni, a także przez inne czyny mające pokutny charakter jak: modlitwa, prośby o przebaczenie i modlitewne wsparcie, a nawet leżenie krzyżem w cerkwi[14].

            Czas Wielkiego Postu jest według teologów prawosławnych najbardziej odpowiednim czasem ze względu na jego charakter i na porę roku, na którą przypada: na wiosnę, kiedy mrozy dobiegają końca, dni stają się dłuższe, a cała przyroda wraca do życia. W poetycki sposób wyrażają to słowa Triodionu[15]:

 

Zajaśniała wiosna postu - kwiat pokajania zaczął się rozwijać.
Bracia, oczyśćmy się zatem od wszelkiej nieprawości,
A Dawcy Światła zaśpiewajmy, wołając:
Chwalą Tobie, Jedyny miłujący ludzi.


 

            Wielkopostny okres pokajania to czas radości, a nie przygnębienia i zniechęcenia. Post jest duchową wiosną, pokajanie - otwierającym się kwiatem, a Chrystusa poznany w wielkopostnym misterium jawi się jako „Dawca światła”. Smutek, odczuwany w czasie Wielkiego Postu to, zgodnie ze słowami św. Jana Klimaka, „radosny smutek”[16].

Jednak w związku z tym, że większość wiernych pragnie się spowiadać w okresie Wielkiego Postu i to zazwyczaj w dni bezpośrednio poprzedzające Paschę – Wielkanoc, pojawia się problem z dostateczną ilością spowiedników i choć spowiedź w prawosławiu ma w zasadzie charakter indywidualny, uszny, to gdzieniegdzie praktykuje się w takich wypadkach spowiedź ogólną. Taka praktyka jest jednak potępiana przez większość teologów Cerkwi prawosławnej: praktykowana współcześnie przy wielkiej ilości spowiadających się spowiedź ogólna jest niezgodna z duchem liturgii i Kościelną tradycją, ponieważ pozbawia pokutnika i pasterza osobistego spotkania. Nie jest to normą, ale wymuszonym dopuszczeniem. Lepiej przychodzić do spowiedzi nie wszystkim na raz, ale niewielkimi grupami w przeciągu postu, aby każdy mógł osobiście się wyspowiadać ze swoich grzechów i otrzymać odpuszczenie[17].

 

 

Pokuta (Epitimia)

 

             W Kościele rzymskokatolickim, kapłan nakłada pokutę na końcu pouczenia, jakiego udzielił penitentowi i zaraz potem udziela mu rozgrzeszenia. W ten sposób odprawienie zadanej pokuty staje się obowiązkiem sumienia penitenta. Przy najbliższej spowiedzi penitent powinien poinformować spowiednika, czy zadaną pokutę z ostatniej spowiedzi wykonał, czy nie. Rozgrzeszenie sakramentalne nie jest więc uzależnione od odprawienia, czy nie odprawienia, zadanej pokuty.

            W Kościele prawosławnym duchowny może powstrzymać się od udzielenia rozgrzeszenia – choć zdarza się to niezwykle rzadko – i uzależnić je od uprzedniego wypełnienia określonych uczynków pokutnych zabraniając jednocześnie penitentowi (pokutnikowi) przystępowania do Komunii św. O. Roman Bodnariuk poucza, że kapłan nie może odpuszczać grzechy zaraz po ich wyznaniu, ale tylko po wypełnieniu ściśle określonej «epitimi» - pokuty. To słowo w przekładzie z języka greckiego oznacza „zakaz”, ale w swojej istocie nie jest to kara, ale środek kościelno-wychowawczy. Epitimia, to pamiątka, lekcja, nauka, która daje możliwość głębiej poznać ciężar swojego grzechu, ona zachęca do duchowego poniesienia się (…). Kapłan może naznaczyć różnorodne epitimie: bicie pokłonów w czasie nabożeństwa, odmówienie dwóch wyznaczonych modlitw, Jezusowe modlitwy, wstawanie na modlitwę o północy[18], czytanie duchowne (akatysty[19], żywoty świętych), post, jałmużna – komu, co potrzebne. Epitimia zawsze jest ograniczona określonym czasem i powinna być wykonana w ściśle określony sposób, tak jak nakazał kapłan. Nad człowiekiem, który wykonał wszystko, co było zawarte w nałożonej na niego epitimi, powinna być odmówiona specjalna modlitwa. Na koniec spowiednik dopuszcza do Komunii Świętych[20] i Życiodajnych Tajemnic Chrystusowych[21]. Przytoczone powyżej zalecenie nie jest powszechnie stosowane we współczesnej praktyce prawosławnej, nie mniej jednak trzeba pamiętać, że duchowny prawosławny ma taką władzę.

 

 

Upoważnienie do słuchania spowiedzi

 

            Kończąc nasze rozważania należy jeszcze wyjaśnić sprawę tego, kto w Kościele prawosławnym może spowiadać? Zasadniczo w Cerkwi prawosławnej tak samo jak w Kościele katolickim taką władzę posiadają biskupi i kapłani, choć w historii tego sakramentu, który w prawosławiu łączony był często z kierownictwem duchowym znane są przypadki wyznawania grzechów przed tzw. „starcami” mnichami, którzy nie posiadali święceń kapłańskich. Zwyczaj ten, jak twierdzą niektórzy, w pewnej postaci przetrwał do dnia dzisiejszego zwłaszcza we wspólnotach monastycznych[22].

            Z punktu widzenia prawa w prawosławiu w odróżnieniu od Kościoła łacińskiego nie istnieje pojęcie jurysdykcji, oddzielnego upoważnienia do sprawowania sakramentu pokuty. W Kościele rzymskokatolickim prawodawca wyraźnie stwierdza, że  do ważnego odpuszczenia grzechów wymaga się, aby szafarz - oprócz władzy święceń - posiadał upoważnienie do jej wykonywania w odniesieniu do wiernych, którym udziela rozgrzeszenia (KPK Kan. 966 § 1.).  Prawosławie przyjmuje zasadę, że wszyscy kapłani na mocy święceń mają władzę rozgrzeszania. Władza ta nie jest też ograniczona do określonego terytorium, czy grupy wiernych jak ma to miejsce w Kościele łacińskim[23]. Powszechnie uważa się, że najbardziej odpowiednimi spowiednikami są kapłani zakonni, dlatego klasztory męskie (monastyry lub ławry) do dnia dzisiejszego przyciągają rzesze wiernych, którzy szukają tam pociechy duchowej[24].

 

            Na podstawie przeprowadzonej analizy można stwierdzić, że nie ma znaczących różnić ani doktrynalnych, a tym bardziej moralnych w rozumieniu sakramentu pokuty między Kościołem katolickim a Cerkwią prawosławną. Istnieje za to wiele punktów zbieżnych w pojmowaniu sakramentu pokuty w Kościele katolickim i Kościele prawosławnym. Różnice, jakie niewątpliwie są wypływają raczej z różnicy kultur i tradycji Wschodu i Zachodu. Jednak, jak podkreślał Sługa boży Jan Paweł II, te dwie formy wielkiej tradycji Kościoła — zachodnia i wschodnia, dwie formy kultury, dopełniają się wzajemnie jakby dwa „płuca” w jednym organizmie[25].      Kościół katolicki swoje prawodawstwo w znaczącej mierze oparł na prawodawstwie rzymskim, które nie dopuszcza samowolnych interpretacji, dlatego zawsze był postrzegany jako wspólnota, jeśli można się tak wyrazić, bardzo jurydyczna. Tymczasem chrześcijański Wschód przeniknięty był duchem mistycyzmu, zakorzenionym w Ojcach Greckich i Ojcach Pustyni. Zachód swoje prawodawstwo i obrzędowość przeniknął duchem rozumu i logiki, Wschód bardziej kierował się głosem serca. Choć z pewnością myliłby się ten, kto by twierdził, że w liturgii i teologii Zachodu nie ma mistycyzmu, a na chrześcijańskim Wschodzie brakuje porządku prawnego.

            Należy pamiętać, że gdyby w pojmowaniu poszczególnych sakramentów w tym także sakramentu pokuty istniały jakieś znaczące rozbieżności natury moralnej czy dogmatycznej, prawodawca Kościoła rzymskokatolickiego nie dopuściłby możliwości korzystania z nich w innych wspólnotach niekatolickich przez wiernych katolików. Kodeks Prawa Kanonicznego w Kan. 844  § 2. wyjaśnia, że ilekroć domaga się tego konieczność lub zaleca prawdziwy pożytek duchowy i jeśli nie zachodzi niebezpieczeństwo błędu lub indyferentyzmu, wolno wiernym, dla których fizycznie lub moralnie jest niemożliwe udanie się do szafarza katolickiego, przyjąć sakramenty pokuty, Eucharystii i namaszczenia chorych od szafarzy niekatolickich tego Kościoła, w którym są ważne wymienione sakramenty. Prawo to działa również i w drugą stronę, czego potwierdzenie znajdujemy w § 3. tego samego kanonu, gdzie czytamy: szafarze katoliccy godziwie udzielają sakramentów pokuty, Eucharystii i namaszczenia chorych członkom Kościołów wschodnich nie mających pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim, gdy sami o nie proszą i są odpowiednio przygotowani.

     Kończąc powróćmy jeszcze raz do obrazu, którym posłużył się Sługa boży Jan Paweł II, porównując dwie wielkie tradycje Wschodu i Zachodu do dwu płuc. Czy można żyć i oddychać jednym płucem? Można. Ale o ileż lżej i łatwiej jest, gdy oddycha się pełnymi, oboma płucami. Dlatego warto poznawać teologię i tradycje innych bratnich Kościołów, warto szukać tego, co nas łączy, co stanowi bogactwo kultur i tradycji, bo dzięki takiej postawie może kiedyś będziemy zdolni – wszyscy – do ofiary jedności[26].

 

dk. Jacek Jan Pawłowicz

 


 

[1] Bp Kallistos Ware, Królestwo Wnętrza, Lublin 2003, s. 87.

[2] Por. J. Pryszmont, U podstaw chrześcijańskiej formacji moralnej, Częstochowa 1987, s. 187.

[3] Obrzęd Pokuty. Dostosowany do zwyczajów diecezji polskich, Katowice 2002, s. 13.

[4] Por. J. Pryszmont, tamże.

[5] Bp Kallistos Ware, dz. cyt., s. 79.

[6] Ієрей Роман Боднарюк, Повернення до Бога: Таїнства Покаяння і Причастя, Ivano – Frankiwsk 1994, s. 13. (tłum. autora).

[7] Por. J. Pryszmont, dz. cyt., s. 187.

[8] Zob. R. Wawrzeniecki, Spowiedź w artystycznej wizji Fiodora Dostojewskiego, www.przemienienie.omi.org.pl/spowiedz.htm

[9] Mohyła Piotr, ur. 31 XII 1596, zm. 11 I 1647, metropolita kijowski i halicki; dbał o rozwój oświaty na Ukrainie, m.in. 1631 zorganizował kolegium (późniejsza Akademia Mohylańska) na wzór pol. szkół wyższych i wyjednał dla niego przywileje Władysława IV; szczególnie popierał rozwój sztuki drukarskiej; w licznych różnojęzycznych utworach polemicznych występował jako zagorzały przeciwnik unii brzeskiej; nieprzejednany pod względem religijnym, związany był jednak kulturalnie i politycznie z Polską. Autor Prawosławnego wyznania katolickiego i apostolskiego Kościoła wschodniego (1640). Religia. Encyklopedia PWN. T. 7

[10] Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego, Kielce 2005, 335.

[11] Bp Kallistos Ware, dz. cyt., s. 80-82.

[12] Ієрей Роман Боднарюк, Повернення до Бога: Таїнства Покаяння і Причастя, dz. cyt., s. 14.

[13] Por. J. Pryszmont, dz. cyt., s. 192.

[14] Por. tamże, s. 190-191.

[15] Triodion – [gr., ‘trzy pieśni’ od treís ‘trzy’, ōde ‘pieśń’], prawosławna księga liturgiczna zawierająca porządek zmiennych tekstów godzin (w 1. tygodniu Wielkiego Postu i Wielkim Tygodniu także stałych) i Eucharystii na okres przedpościa, Wielkiego Postu i okres paschalny. Nazwa wywodzi się od trzech (bywają także 2 lub 4) pieśni w kanonie jutrzni, Zob. A. Markunas, T. Uczitiel, Popularny słownik sakralizmów polskich i ukraińskich, Poznań 2001, s. 112.

[16] Bp Kallistos Ware, dz. cyt., s. 79.

[17] Ієрей Роман Боднарюк, dz. cyt., s. 8.

[18] Jest to w Kościele prawosławnym szczególny rodzaj modlitwy, podobny do Godziny Czytań w Kościele rzymskokatolickim. Modlitwę tę odmawia się o północy na pamiątkę nocnej modlitwy Jezusa Chrystusa w Ogrodzie Oliwnym oraz powtórnego przyjścia Chrystusa, jakie ma nastąpić zgodnie z tradycją Kościoła prawosławnego właśnie o północy. Modlitwa ta, która przybiera również formę nabożeństwa ma zachęcić wiernych, aby byli zawsze gotowi na dzień Sądu Ostatecznego, jaki przyjdzie niespodziewanie jak „oblubieniec o północy” w przypowieści o dziesięciu pannach (por. Mt 25,1-13).

[19] Akáthistos w dosłownym tłumaczeniu z j. greckiego znaczy ‘nie siedzący’. W liturgii Kościoła wschodniego jest to nabożeństwo złożone z modlitw i pieśni ku czci Chrystusa, Najświętszej Marii Panny i świętych, odmawianych i śpiewanych na stojąco. Por. E. Smykowska, Ikona, Warszawa 2002, s. 7.

[20] W oryginalnym tekście ukraińskim jest Причастя Святих (Pryczastia Swiatych). Sam termin „pryczastia” trudno jest przetłumaczyć na j. polski, dosłownie „przyjmowanie” lub „przystępowanie” w znaczeniu przyjmowanie Komunii św. (przyp. autora).

[21] Ієрей Роман Боднарюк, dz. cyt., s. 40-41.

[22] Por. J. Pryszmont, dz. cyt., s. 188.

[23] Zob. KPK Kan. 967-968.

[24] Por. J. Pryszmont, dz. cyt.

[25] Jan Paweł II, List Apostolski Euntes in mundur Ojca Świętego Jana Pawła II z okazji Tysiąclecia Chrztu Rusi Kijowskiej, Rzym 1988,  p. 12.

[26] Por. Jan Paweł II, Encyklika Ut unum sint, 102.