Niepłodność małżeńska – kto winien?
W różnego rodzaju publikacjach i dyskusjach częstokroć używa się sformułowania „znaki czasu”. Pojęciem tym określa się wszelkie przemiany, pewne „novum”, jakie dzieje się na płaszczyźnie społecznej, moralnej, religijnej etc. we współczesnym świecie. Niewątpliwie jednym z takich „znaków czasu” jest to, że w dobie negacji daru życia poprzez aborcję i ciągle rozwijającego się przemysłu środków antykoncepcyjnych coraz więcej kobiet i mężczyzn przeżywa dramat niepłodności. Wiele małżeństw otwartych na dar życia boryka się z problemem niepłodności małżeńskiej. Z jednej strony słyszy się nieustające protesty środowisk feministycznych domagających się dopuszczalności aborcji na każde życzenie i refundowania środków antykoncepcyjnych, a z drugiej strony wydaje się bajońskie sumy na leczenie niepłodności, która w wielu przypadkach jest konsekwencją wcześniejszych aborcji lub długoletniego stosowania farmakologii antykoncepcyjnej.
Małżonkowie dotknięci dramatem niepłodności małżeńskiej skłonni są do wzajemnych oskarżeń i zrzucania odpowiedzialności za zaistniałą sytuację na współmałżonka. Stereotypem jest obwinianie przez mężczyznę kobiety, swojej małżonki. Mężczyźnie łatwiej jest myśleć, że problem z poczęciem dotyczy kobiety. Panowie trudniej niż ich partnerki znoszą wiadomość o własnej niepłodności. Czują się gorszymi mężczyznami, zamykają się w sobie, uciekają od problemu[1]. W takim stereotypie górę bierze męskie „ego”, duma czy też, chęć dominacji i podporządkowania sobie całej rzeczywistości. Takie sytuacje są przyczyną powstawania konfliktów rodzinnych, a w ich rezultacie rozwodów. W tym kontekście postawny pytanie zawarte w tytule: kto winien? Jakie są przyczyny niepłodności małżeńskiej?
Definicja i statystyki
Zanim przejdziemy do rozważań nad przyczynami niepłodności spróbujmy w pierwszym rzędzie określić, co będziemy rozumieć pod pojęciem „niepłodność małżeńska” oraz jak przedstawiają się statystyki dotyczące tego problemu. Według klasycznej definicji Światowej Organizacji Zdrowia niepłodnością małżeńską określa się niemożność uzyskania ciąży w obrębie pary po roku regularnego pożycia bez stosowania antykoncepcji. Jak podają różne źródła dotyczy ona co 5-6-go małżeństwa na świecie i występuje np. w USA u 13-14% związków, we Francji u 18,4%, w Wielkiej Brytanii u 16,8%, a w Polsce – u ok. 14%. Najwyższy odsetek spotyka się w krajach afrykańskich i Ameryki Południowej[2].
Obecnie oblicza się, że ok. 1,3 miliona polskich par ma problemy z płodnością. Nadal w naszym społeczeństwie pokutuje pogląd, że niepłodność jest problemem leżącym po stronie kobiety. Tymczasem najnowsze dane statystyczne mówią nam, że 35% przyczyn niepłodności leży po stronie kobiety a kolejne 35% po stronie mężczyzny (niektórzy podają, że 26% do 45%[3]). Pozostałe ok. 25% dotyczy obojga małżonków, a 5% stanowią przyczyny nieznane[4].
Przyczyny niepłodności u mężczyzn
Refleksję nad przyczynami niepłodności małżeńskiej zaczniemy nietypowo dając pierwszeństwo płci silnej fizycznie, choć jak wykazuje praktyka życia często słabej psychicznie - mężczyznom, gdyż to oni najczęściej – jak już wspomniano – nie chcą nawet dopuścić do siebie myśli, że mogą być niepłodni. Wyniki badań wskazują, że najczęstszymi przyczynami niepłodności u mężczyzn jest obniżona liczba plemników w nasieniu, ich nieprawidłowa ruchliwość oraz zaburzenia budowy gamet[5].Na przestrzeni XX wieku zaobserwowano systematyczne pogarszanie jakości męskiego nasienia, a więc bezpośrednio potencjału płodności mężczyzny. Przykładem są klasyczne obserwacje w Skandynawii. Analizując liczbę plemników w ejakulacie w Danii i Finlandii, wykazano znaczny spadek jakości spermy w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Efektem tego procesu, obok notowanego zmniejszania się populacji w krajach wysoko rozwiniętych Europy i Ameryki związanego ze spadkiem potencjału płodności mężczyzn, jest także ustalenie nowej normy ilości plemników w standardowym badaniu nasienia wg Światowej Organizacji Zdrowia – kryteria WHO – do 20 mln w 1 ml z 60 ml, które obowiązywały w latach poprzednich[6]. Obecnie przyjmuje się, że mniej niż 20 milionów plemników w mililitrze spermy wskazuje na niepłodność, choć trzeba dodać, że nie jest to czynnik całkowicie uniemożliwiający zapłodnienie. Ocenie podlega również ruchliwość plemników w skali od 1 do 4. Plemniki, które wykazują ruchliwość od 1 do 3, mogą mieć problemy z zapłodnieniem jaja. Kolejnym kryterium oceny jest wielkość plemników i czy nie sklejają się one ze sobą[7].
Wśród czynników ryzyka niepłodności u mężczyzn wyróżnia się:
Wśród tych czynników ryzyka warto zwrócić uwagę na te, które panowie bagatelizują, lub nie zdają sobie sprawy z ich konsekwencji. Obok stresu, alkoholu, nikotyny i złej diety, których negatywny wpływ jest oczywisty, należy zwrócić uwagę na promieniowanie elektromagnetyczne i ubiór. Oczywistym jest, że telefony komórkowe emitują pole elektromagnetyczny, co prawda o słabym natężeniu, ale jednak emitują. Tymczasem panowie najczęściej noszą komórki w kieszeniach w bezpośredniej bliskości jąder. Warto na to zwrócić uwagę przede wszystkim u dorastających chłopców. Kolejne ryzyko stwarza współczesna moda. Narząd płciowy mężczyzny jest tak zbudowany, aby zapewnić plemnikom optymalne warunki do ich dojrzewania, w tym temperaturę. Dlatego jądra znajdują się w mosznie oddalonej od podbrzusza, aby zapewnić im temperaturę dwa, trzy stopnie niższą niż normalna ciepłota ciała. Noszenie obcisłej elastycznej bielizny i ubrań powodujących przywieranie jąder do podbrzusza może spowodować ich przegrzanie. Taki sam skutek mają zbyt częste i długotrwałe gorące kąpiele i przebywanie w saunie.
Z powyższego jasno wynika, że w wielu przypadkach niepłodność u mężczyzn jest wynikiem braku higienicznego trybu życia i właściwej troski o zdrowie fizyczne i psychiczne. Wśród wskazań dla młodych mężczyzn, potencjalnych ojców, pragnących posiadać w przyszłości własne potomstwo należy wymienić: rozsądne ćwiczenia fizyczne; dieta niskotłuszczowa, bogata w produkty pełnoziarniste, owoce, warzywa; zrzucenie zbędnych kilogramów; dbanie o właściwy poziom w organizmie witaminy C, która poprawia wchłanianie w przewodzie pokarmowym takich związków jak cynk, miedź, potas wapń, a jednocześnie przedłuża żywotność i przeżywalność plemników oraz zapobiega ich zlepianiu się; przyjmowanie witaminy, E która jako antyutleniacz, poprawia płodność u mężczyzn z normalną ilością plemników, ale dużym stężeniem wolnych rodników we krwi i płynie nasiennym; stosowanie diety bogatej w sylen i cynk, które są niezbędne do prawidłowego powstawania i dojrzewania plemników[9].
Jak leczyć?
W opinii lekarzy coraz częściej pojawia się stwierdzenie, że czynnik męski stanowi dominującą przyczynę niepłodności. Z ich badań wynika, że w miarę upływu lat, poważnie zmniejszyła się u mężczyzn liczba plemników ruchomych o prawidłowej budowie, a zwiększa liczba plemników nieprawidłowych. Aby stwierdzić ten fakt lekarze ośrodków leczenia niepłodności Akademii Medycznej w Białymstoku w leczeniu niepłodności męskiej stosują powszechnie badanie nasienia, które odgrywa podstawowe znaczenie w „medycynie rozrodu”[10]
Niestety możliwości leczenia męskiej niepłodności mimo ciągłego rozwoju technik medycznych są bardzo ograniczone, tak samo rzecz się ma w przypadku diagnostyki. Podstawowe znaczenie ma, jak już wspomniano, badanie nasienia, czyli tzw. spermogram[11]. W wywiadzie z mężczyzną zwraca się uwagę na przebyte choroby ogólne, stosowane leczenie, problemy seksuologiczne, przebyte choroby zakaźne, przyjmowane leki, wrodzone nieprawidłowości narządów moczopłciowych, urazy jąder, przebyte operacje narządów moczopłciowych, choroby przenoszone drogą płciową, palenie papierosów i nadużywanie alkoholu[12]. Prawidłowo przeprowadzony wywiad pozwala określić dalsze działania lekarza.
W leczeniu większość przypadków niepłodności u mężczyzn (85-90%) stosuje się konwencjonalne metody takie jak leki czy chirurgiczna korekcja narządów rozrodczych. Stosowane lekarstwa mają za zadanie pobudzać ruchliwość plemników i zwiększyć ich liczbę jednak nie stwierdzono, aby którykolwiek z nich zwiększał szansę na zapłodnienie[13].
Niepłodność dla mężczyzny to bez wątpienia trudny problem także natury psychicznej i duchowej. Dlatego nie warto przez niego przechodzić samemu. Dużą pomocą w leczeniu niepłodności u mężczyzn jest psychoterapia, która pozwala się otworzyć i wzmocnić związek w trudnych chwilach[14]. Formą takiej „psychoterapii” może być, a nawet powinna być dla osoby wierzącej, rozmowa z doświadczonym i zaznajomionym z problemem duszpasterzem. Najlepiej, gdy będzie w niej brała udział także małżonka, wspierając swojego męża.
Niepłodność u kobiet
Czasy się zmieniają, dzisiejsze społeczeństwo w przeciwieństwie do starożytnej mentalności wschodu nie piętnuje już kobiet niepłodnych jako przeklętych przez Boga, pogardzając nimi i spychając na margines społeczeństwa. Jednak płodność i macierzyństwo są tak głęboko wdrukowane w kobiecą świadomość, iż brak potomstwa może stać się trudnym do zniesienia problemem[15].
Przyczyn niepłodności kobiety jest wiele. Wśród nich dominują nieprawidłowości związane z owulacją, brak drożności i prawidłowej funkcji jajowodów, defekty zdolności macicy do zagnieżdżenia w niej zarodka jak również przyczyny o podłożu psychicznym. Niepłodność u kobiety jest o wiele bardziej skomplikowanym problemem niż u mężczyzn. Musi ona nie tylko „wyprodukować” komórkę jajową, ale także przyjąć zarodek i stworzyć mu odpowiednie warunki do rozwoju[16]. Lekarz przeprowadzający wywiad z kobietą stara się zebrać jak najwięcej informacji o niej samej, o stanach zapalnych w okolicy jamy brzusznej, o regularności cykli miesięcznych, o obserwowanych objawach owulacji, losach ciąż poprzednich, poronieniach, aborcjach, stosowanych sposobach zapobiegania ciąży, przebytych chorobach, stosowanych lekach, przebytych operacjach brzusznych, przebytych stanach zapalnych narządów rodnych, paleniu papierosów i nadużywaniu alkoholu, jak również nie pomija się chorób innych gruczołów, takich jak tarczyca, nadnercza i trzustka, itp.[17].
Wśród czynników ryzyka niepłodności kobiet wymienia się następujące:
Podobnie, jak w przypadku niepłodności mężczyzn tak i w przypadku niepłodności kobiet przynajmniej kilka czynników ryzyka można by wyeliminować poprzez odpowiedni tryb życia i stosowanie zasad moralnych. Należy zwrócić uwagę przynajmniej na dwa z nich, które są nie tylko przyczyną niepłodności, ale szkodzą również zdrowiu kobiety, fizycznemu i psychicznemu. Pierwszym z nich jest aborcja, której skutki są powszechnie znane, a drugim są hormonalne środki antykoncepcyjne. Układ hormonalny człowieka jest układem niezwykle czułym. Nawet najmniejsze zmiany w tym układzie mogą przyczynić się do czasowej, a nawet trwałej niepłodności. Szczególnie niebezpieczne są zaburzenia w produkcji dwóch hormonów: progesteronu i estrogenu. Pierwszy z nich produkowany przez ciałko żółte wstrzymuje dojrzewanie kolejnych pęcherzyków w cyklu i jest odpowiedzialny za prawidłowe przygotowanie wyściółki macicy do zagnieżdżenia zarodka. Jeśli ciałko żółte produkuje go za mało, śluzówka macicy nie jest odpowiednio przygotowana do implantacji zarodka, co grozi poronieniem. Niewłaściwe stężenie drugiego hormonu – estrogenu – również jest przeszkodą przy implantacji zarodka u utrzymaniu ciąży[19]. Niestety zdarzają się wypadki, że lekarze ginekolodzy zgłaszającym się do nich nastolatkom „profilaktycznie” przepisują hormonalne środki antykoncepcyjne nie licząc się z konsekwencjami ich stosowania w przyszłości. Bywa, że hormonalne środki antykoncepcyjne są przepisywane jako lek na… młodzieńczy trądzik.
Diagnostyka i leczenie niepłodności u kobiet
Diagnostyka i leczenie niepłodności u kobiet są o wiele bardziej skomplikowane niż w przypadku mężczyzn. Badania kobiety pozwalają na ocenę m. in. czynności jajników. Zaliczają się do nich: pomiar porannej temperatury ciała, rozmazy cytohormonalne, badania śluzu szyjkowego, badania histologiczne wyskrobin błony śluzowej macicy oraz sonograficzne obserwowanie jajników[20].
Rozmazy cytohormonalne polegają na obliczaniu określonych wskaźników, a ich istotą są przemiany nabłonka pochwy i stałe złuszczanie się jego komórek. W badaniu śluzu szyjkowego oglądany jest śluz w ujściu zewnętrznym w czasie badania we wzierniku. Ocenia się tu stopień rozciągliwości śluzu oraz krystalizację śluzu pobranego na szkiełko i wysuszonego na powietrzu. Badanie to wykonywane jest przez lekarza. Badania histologiczne wyskrobin błony śluzowej macicy – biopsja, polegają na pobraniu błony śluzowej macicy między 21 a 26 dniem cyklu i pośredniej ocenie czynności estrogennej jajników lub czynności ciałka żółtego. Metoda ta pomaga stwierdzić, czy nastąpiły zmiany organiczne błony śluzowej[21].
O diagnostyce i proponowanym leczeniu decyduje również wiek kobiety. Po 35 roku życia kobiety jej płodność obniża się w sposób naturalny jest to związane z mniejszą pulą pęcherzyków jajnikowych. Wraz z wiekiem wzrasta też występowanie innych patologii w narządzie rodnym.
Badania w medycynie rozrodu wspomaganego, ze względu na złożoność problematyki niepłodności oraz struktury narządów rodnych kobiety, nie zawsze przynoszą oczekiwane efekty. W wielu przypadkach rozpoznanie przyczyn niepłodności jest niemożliwe.
Metody leczenia niepłodności małżeńskiej
Medycyna XIX i XX wieku opracowała i rozwinęła procedury diagnostyczne oraz lecznicze niepłodności. Opracowano m.in. techniki wspomaganego rozrodu – ART (Assisted Reproductive Techniques). Pierwszej inseminacji dokonał M. J. Sims w 1867 roku, natomiast pierwsze zapłodnienie pozaustrojowe IVF-ET (In Vitro Fertilization – Embrion Transfer) wykonano ponad 100 lat później (1978 r.) Jednak wciąż pogarszający się czynnik męski, zmniejszał skuteczność tych metod. Rok 1992 był rokiem przełomowym. W tym roku uzyskano pierwszą ciążę po zastosowaniu nowej techniki rozrodu wspomaganego – ICSI (Intracytoplasmic Sperm Injection) – docytoplazmatycznym wstrzyknięciu plemnika do wnętrza komórki jajowej. Metoda ta otwarła nowe możliwości w leczeniu męskiej niepłodności. Nic więc dziwnego, że ICSI przeżywa ogromny rozwój, a wskazania do niego ciągle się rozszerzają. Obserwuje się także stały wzrost zapotrzebowania na metody wspomaganego rozrodu, omijające czynnik męski[22].
Ocena moralna technik wspomaganego rozrodu
W ocenie moralnej problemów dotyczących początków ludzkiego życia niezwykle cennym jest głos kard. Josepha Ratzingera obecnego papieża Benedykta XVI, który tak pisze: problemów moralnych nie potrafi rozwiązać technika czy chemia – wielkie problemy moralne musimy rozwiązywać dzięki etycznemu stylowi życia. Ogromnym niebezpieczeństwem (…) jest to, że chcemy również nad ludzkim bytem zapanować przy pomocy techniki, że zapomnieliśmy o czymś takim jak odwieczne ludzkie problemy, których nie można rozwiązać za pomocą techniki, które wymagają określonego stylu życia i określonych decyzji życiowych[23].
W swoim nauczaniu Kościół nie sprzeciwia się takim technikom wspomaganego rozrodu, które nie zastępują aktu małżeńskiego, a jedynie go wspomagają. Jeśli jednak techniki te naruszają godność aktu małżeńskiego, lub go zastępują sprowadzając poczęcie dziecka do zabiegu technicznego, a ono same staje się „produktem” laboratoryjnym, gdy kosztem zagnieżdżenia jednego embrionu niszczy się wiele innych istnień ludzkich lub stają się one obiektem eksperymentów[24], takim technikom Kościół mówi swoje stanowcze non possumus – tak nie wolno.
Zakończenie
Wróćmy do pytania postawionego na początku: kto winien? Było to pytanie prowokujące, bo czy można stawiać tak sformułowane pytanie? Czy naprawdę można tu kogoś winić? Prawdą jest, jak to wykazano w niniejszym artykule, że czynnik męski stanowi dominującą przyczynę niepłodności. Jednak wydaje się, że problem niepłodności małżeńskiej sięga o wiele głębiej. Korzeniem tego problemu jest ludzki egoizm. Egoistyczne pragnienie dziecka za wszelką cenę. Problem ten przybiera formę dramatu, gdy małżonkowie obsesyjnie pragną dziecka, a samo „posiadanie” dziecka czynią jedynym warunkiem ich osobistego spełnienia. Dziecko przestaje być dla nich darem, wartością, a staje się narzędziem, obiektem i środkiem do celu[25]. Nie mogąc osiągnąć tego, czego pragną zaczynają szukać winnych. Pragnienie dziecka, które ze swej natury jest czymś naturalnym, gdy przybiera obsesyjną formę „prawa do dziecka” staje w sprzeczności z mentalnością chrześcijańską. Katechizm Kościoła Katolickiego poucza: Ewangelia ukazuje, że bezpłodność fizyczna nie jest absolutnym złem. Małżonkowie, którzy po wyczerpaniu dozwolonych środków medycznych cierpią na bezpłodność, złączą się z krzyżem Pana, źródłem wszelkiej duchowej płodności. Mogą oni dać dowód swej wielkoduszności, adoptując opuszczone dzieci lub pełniąc ważne posługi na rzecz bliźniego[26].
dk. dr Jacek Jan Pawłowicz
Dębica - Warszawa
COLLECTANEA THEOLOGICA 76(2006) nr 2 s. 171-179.
[1] Por. M. Gąsiorowska, Zagrożona męskość, Żyjmy Dłużej, Raport – Niepłodność, numer specjalny 1/2005, s. 53.
[2] K. Kozioł, P. Lewandowski, J. K. Wolski, Rozród człowieka. Malejąca rola kobiety w niepłodności małżeńskiej, Nowa Medycyna 2000, nr 5, s. 38.
[3] Tamże, patrz tabela 1, s.
[4] Zob. A. Niewiadomska, Najczęstsze przyczyny niepłodności, Żyjmy dłużej, dz. cyt., s. 38.
[5] A. Niewiadomska, Najczęstsze przyczyny niepłodności, dz. cyt., s. 38.
[6] K. Kozioł, P. Lewandowski, J. K. Wolski, Rozród człowieka. Malejąca rola kobiety w niepłodności małżeńskiej, art. cyt., s. 39.
[7] Por. A. Niewiadomska, Najczęstsze…, dz. cyt., s. 44.
[8] Por. tamże, s. 45.
[9] Por. tamże, s. 46.
[10] Por. M. Szamatowicz, Postępowanie z niepłodną parą, Ginekologia i Położnictwo, Warszawa 1997, t. 3, nr 5, s. 21
[11] Por. A. Niewiadomska, M. Sitkowski, Badania mężczyzn, Żyjmy dłużej, dz. cyt., s. 55.
[12] K. Kozioł, P. Lewandowski, J. K. Wolski, Rozród człowieka…, dz. cyt., s.
[13] Por. A. Niewiadomska, M. Sitkowski, Badania mężczyzn, dz. cyt., s. 57.
[14] Zob. M Gąsiorowska, Zagrożona męskość, Żyjmy dłużej, dz. cyt., s. 54.
[15] Por. M. Machinek, Życie w dyspozycji człowieka. Wybrane zagadnienia etyczne u początku ludzkiego życia, Olsztyn 2004, s. 118-119.
[16] Zob. A. Niewiadomska, Najczęstsze przyczyny niepłodności, dz. cyt., s. 38; por także M. Machinek, Życie w dyspozycji człowieka, dz. cyt., s. 118-119
[17] Por. M. Szamatowicz, Postępowanie z niepłodną parą, art. cyt., s. 16–17; por także J. Baron, Diagnostyka endokrynologiczna, w: J. Baron (red.), Zarys endokrynologii ginekologicznej i położniczej, Warszawa 1996, s. 32.
[18] Zob. A. Niewiadomska, Najczęstsze przyczyny niepłodności, dz. cyt., s. 39.
[19] Por. tamże, s. 43.
[20] Por. T. Pisarski, Stosowane metody diagnostyczne, w: T. Pisarski, M. Szamatowicz (red.), Niepłodność, Warszawa 1997, s. 19–58.
[21] Por. J. Baron, Diagnostyka endokrynologiczna, w: J. Baron (red), Zarys endokrynologii ginekologicznej i położniczej, dz. cyt., s. 34.
[22] K. Kozioł, P. Lewandowski, J. K. Wolski, Rozród człowieka…, art. cyt., Nowa Medycyna 2000, nr 5, s. 41.
[23] J. Ratzinger, Sól ziemi, Kraków 2005, s. 175.
[24] Por. M. Machinek, Życie w dyspozycji człowieka, dz. cyt., s. 141-142.
[25] Por. tamże, s. 133-134.
[26] KKK 2379.