Stanąć w prawdzie przed Bogiem, bliźnim i samym sobą – rachunek sumienia

 

            Niestety coraz więcej ludzie nie bardzo wie, czego powinno dotyczyć wyznanie grzechów. Tradycyjne rachunki sumienia wydają się im zbyt „suche” i schematyczne. Wielu spowiada się według schematu: Dziesięć Przykazań Bożych w połączeniu z Przykazaniami Kościelnymi. Z całą pewnością jest to dobry schemat w zależności od tego, w jaki sposób się do niego podejdzie. Na końcu tej książki umieszczono propozycję takiego rachunku sumienia. Innym sposobem jest rachunek sumienia według następującego podziału: najpierw mój stosunek do Boga, następnie stosunek do bliźnich i wreszcie stosunek do siebie samego. Przechodząc przez poszczególne etapy penitent może uświadomić sobie, z czego jest zadowolony, z czego nie bardzo i gdzie czuje się winny.

            Ważnym jest, aby podjąć refleksję nad pewnym etapem swojego życia od strony pozytywnej. Najpierw uświadomić sobie dobro, które zrobiliśmy. Zobaczyć ten czas jako dar Boga, a wszystko, co daje Bóg jest dobre, tylko my często tego dobra nie widzimy. To prawda, że jesteśmy słabi i czynimy zło. To zło trzeba również dostrzec, ale nie trzeba tego zła od razu stawiać na piedestale, nie należy robić rachunku sumienia z mikroskopem szukając jedynie „wirusa” grzechu, bo wtedy nasz obraz będzie wypaczony. Musimy odkryć i dobro i zło we właściwych proporcjach. Wtedy też lepiej zobaczymy i zrozumiemy, że czas, w którym popełniliśmy zło mógł być wykorzystamy dla czynienia dobra. Bo zło jest zawsze tam gdzie nie ma, gdzie brakuje dobra.

            Gdy mamy się wybrać do lekarza staramy się sobie przypomnieć, co zmieniło się w stanie naszego zdrowia od ostatniej wizyty. Jakie lekarstwa przyjmowaliśmy i czy ono nam pomogło. Co nas bolało i przestało boleć, a co obecnie nam doskwiera. Czymś podobny jest rachunek sumienia. Wybieramy się do wybitnego specjalisty – Jezusa Chrystusa. Dlatego musimy pomyśleć, jaki jest stan naszej duszy od ostatniej wizyty – spowiedzi. W tym rozrachunku najważniejsza jest szczerość wobec siebie. To jest trudne, ale nieodzowne. Człowiek musi zobaczyć całą prawdę o sobie, potem musi dopuścić do głosu Boga, który przemawia do niego przez sumienie, dlatego tak ważnym jest dobrze uformowane sumienie, które nie zagłuszy, zniekształci Tego głosu. Z rachunkiem sumienia nie trzeba się spieszyć, trzeba sobie zarezerwować na niego czas.

            Rozważając nad grzechami śmiertelnymi należy ustalić, jeśli to jest możliwe, ich liczbę, ale bez skrupulanctwa. Ktoś zapyta: a po co to księdzu? Bóg wie najlepiej ile nagrzeszyłem. Tak, On wie wszystko, ale czy człowiek pamięta wszystko? Trzeba samemu zobaczyć ogrom, potęgę popełnionego zła i do tego potrzebna jest matematyka.

            Po zakończonym rachunku sumienia należy Bogu szczerze podziękować za otrzymane i wykonane dobro, a za zło serdecznie przeprosić.