2. Niepokalana Dziewico,

ozdobo Ukrainy, Wołynia i Podola

 

Od prawie czterech wieków do berdyczowskiego Sanktuarium zdążają pielgrzymi z całej Ukrainy, Wołynia, Podola i Polski. Sanktuarium to na trwałe wpisało się w historię tych ziem, a sam klasztor górujący nam miastem tworzy niezapomniany pejzaż Berdyczowa i okolicy.

Maryja w berdyczowskim wizerunku jako Królowa i Dziewica Słuchająca, od wieków cierpliwie i z miłością wsłuchuje się w prośby i błagania swoich dzieci, które wołają do niej słowami pieśni:

 

Gdy trwoga nas ogarnie, Matko, wspomóż nas!

Przyczyną Swą u Boga, Matko wspomóż nas!

Matko, o wspomagaj nas nieustannie w każdy czas.

 

 Ona słucha, a to, co usłyszy przedstawia swojemu Synowi, tak jak przedstawiła problem nowożeńców z Kany Galilejskiej i wymogła na Nim pierwszy cud. To zdarzenie ewangeliczne uświadamia nam jak wielką moc ma Jej wstawiennictwo, jako Matki i Królowej.

Już od V stulecia, a więc niemal w tym samym czasie, gdy Sobór Efeski ogłosił Maryję „Matką Bożą”, zaczęto przypisywać Jej także tytuł Królowej. Tytuł ten podkreśla niezwykłą godność Maryi, Jej rolę i znaczenie w życiu każdego człowieka i całego świata. Ukoronowana przez Boga na Królową nieba i ziemi, wyniesiona ponad wszystkie chóry anielskie i ponad całą niebiańską hierarchię świętych, zasiada po prawicy swego jedynego Syna, naszego Pana Jezusa Chrystusa, i niezawodnie uzyskuje to, o co prosi w swych matczynych modlitwach; znajduje to, czego szuka, i nic nie zostaje Jej odmówione.

Prawdę tę potwierdza również Kościół uroczyście koronując łaskami słynące wizerunki Najświętszej Dziewicy, tak jak to miało miejsce 250 lat temu w Berdyczowie, gdy biskup kijowski Kajetan Ignacy Sołtys nałożył na głowę Jezusa i Jego Matki korony, niezwykły dar papieża Benedykta XIV.

I tak jest po dzień dzisiejszy, choć po ostatniej wojnie wielu ludziom zależało na tym, aby Ona przestała być naszą Królową. Nie było dla Niej miejsca w życiu narodu, w szkołach i zakładach pracy, zamknięto lub zburzono Jej kościoły i kaplice, Jej święte obrazy zniszczono lub umieszczono w muzeach, jako artystyczne zabytki, ale pozostała Królową naszych serc, których nie mogli zamknąć, ani zamienić na kina, sale sportowe czy magazyny. A dziś? Dziś znowu toczy się walka o Nią i Jej Syna. Trudności i zagrożenia narodu wcale się nie skończyły, lecz przeciwnie – bardziej się spotęgowały. Wydaje się jakby apokaliptyczna bestia wystąpiła do ataku, by zniszczyć w nas wiarę, godność ludzką, umiłowanie prawdy i wolności dzieci Bożych. Czyni się to pod pozorem źle rozumianej wolności i szacunku dla przekonań innych.

Zakończmy nasze dzisiejsze rozważanie modlitwą:

Boże, Rządco i Panie narodów, z ręki i karności Twojej racz nas nie wypuszczać, a za przyczyną Najświętszej Maryi Królowej naszej błogosław Ojczyźnie naszej, by Tobie zawsze wierna chwałę przynosiła imieniowi Twemu, a syny swe wiodła ku szczęśliwości. Wszechmogący, wieczny Boże, spuść nam głęboką i szeroką miłość ku braciom i najmilszej matce, Ojczyźnie naszej, byśmy jej i ludowi Twemu, swoich pożytków zapomniawszy, mogli służyć uczciwie. Przez Chrystusa Pana naszego.

Amen.